Socjotechniczna gospodarcza wojna Zachodu z Rosją cz. 2

Plan psychologicznego wykorzystania śmierci Stalina

  • 0
  • 1064
  • 0
© Image Copyrights Title

W.Cz. Leonidzie Grigoriewiczu, przejdźmy teraz do samego dokumentu amerykańskiego, o którym mowa w dzisiejszej rozmowie. Jak pan myśli, co warto powiedzieć naszemu czytelnikowi?

L.I. Tak, Walentynie Wasiljewiczu, zaraz przedstawię odtajnione memorandum. Podkreślam, że jest to dyrektywa przewodnia, która nazwana została memorandum dla legendy i osłony.
Podtytuł wyjaśniający brzmiał: „Opracowanie planu operacji psychologicznych, będącej częścią kompleksowego i mającego decydujące znaczenie programu wykorzystania śmierci Stalina i przekazania władzy w nowe ręce, mającej na celu osiągnięcie rzeczywistego postępu w kierunku naszych interesów narodowych” (podkreślenie moje). – L.I.). Ten styl jest typowy dla dokumentów amerykańskich: cele ogólne i niezbyt szczegółowe, ale każda zaangażowana agencja opracowuje własny plan. (Później dla jasności będzie to obrastać nowymi zadaniami i operacjami i będzie znane jako doktryna Eisenhowera o „ Powstrzymywaniu komunizmu”). Za główne cele dyrektywy zostały uznane (cytuję):
1. „Zmniejszenie siły i wpływów Sowietów w krajach satelickich i w komunistycznych Chinach;
2. Zasadnicza zmiana charakteru systemu sowieckiego.
Rozwiązania koncepcyjne do osiągnięcia celów były następujące:
1. „Włączyć nowy reżim Sowietów w podejmowanie ważnych i trudnych decyzji politycznych, co powinno zwiększyć rozbieżność interesów wśród tych, którzy dziś kierują Sowietami. Jednocześnie należy unikać nacisku, który może prowadzić do ich skojarzenia. Ponadto przedstawić narodowi radzieckiemu i ludności krajów satelickich jasną i świeżą wizję amerykańskich celów, aby ściślej połączyć ich interesy z naszymi”.
2. „Zachęcać do wszystkiego, co powoduje nieporozumienia na szczycie kremlowskiej hierarchii, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji z Malenkowem-Berią-Mołotowem-Bułganinem; stymulować nieporozumienia między Kremlem a rządami krajów satelickich, w tym komunistycznych Chin; maksymalizować wrogość ludności Związku Radzieckiego wobec Malenkowa, maksymalizować różnice między Malenkowem a ludnością krajów satelickich, w tym komunistycznych Chin”.
Oznacza to, że Gieorgij Maksimilianowicz Malenkow (****) był uważany w Waszyngtonie za najbardziej niedopuszczalną postać dla Stanów Zjednoczonych. Był doświadczonym mężem stanu, który towarzyszył Stalinowi przez wszystkie lata formowania władzy radzieckiej i budowania socjalizmu. I to on po śmierci Stalina stanął na czele rządu sowieckiego. Beria był też silną osobowością, genialnym organizatorem, ale narodowość i represje wobec wrogów ludu zmniejszały jego szanse na zostanie pierwszą twarzą Kremla. Bardzo doświadczonym specjalistą od spraw międzynarodowych. pozostał W.M. Mołotow, ale został on zdyskredytowany przez syjonistyczne koneksje swojej żony, która nawet odsiadywała wyrok za proizraelską postawę. I oczywiście Marszałek Zwycięstwa G.K. Żukow był silną osobowością. Było też wiele błyskotliwych osobistości w drugim szeregu radzieckiej elity.
Nowa ekipa Kremla mogłaby wyglądać wystarczająco potężnie, gdyby wyglądała tak: Malenkow, premier; Beria – wicepremier i szef przemysłu obronnego; Żukow – minister obrony; Mołotow – Przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR.
Najsłabszy i niezbyt piśmienny był N.S. Chruszczow.
Dlatego ważnym zadaniem służb wywiadowczych USA było niedopuszczenie do ścisłej pracy zespołowej nowego składu kierownictwa kraju. Trzeba było kłócić członków kierownictwa i awansować najsłabszych na najwyższe stanowiska. A potem „zarzucić” go złożonymi zadaniami, których rozwiązanie było poza jego mocą. I to zostało zapisane w memorandum. Cytuję główne metody przewidziane dla realizacji amerykańskich planów.
1. „Jednym z najważniejszych środków do osiągnięcia powyższych celów jest sprzeciw wobec przywódców komunistycznych poprzez utrudnianie im podejmowania ważnych decyzji. Przeciwdziałanie to musi być prowadzone w taki sposób, aby pogłębiać ich izolację i pogłębiać wewnętrzne podziały, a jednocześnie wzmacniać humanizm, zwłaszcza w krajach wolnego świata.
2. „Musimy nadmiernie obciążać nowy ustrój różnymi sytuacjami, które mogą prowokować wewnętrzne podziały, np. sprowokować wydarzenia wymagające trudnych decyzji, błędy prowadzące do wzajemnych oskarżeń-ale jednocześnie unikać gróźb czy pobrzękiwania szabelką ”.
3. „Musimy zaszczepić w nich wątpliwości, na przykład co do wiarygodności jednostek i grup”.
4. „Musimy stymulować wewnętrzne sprzeczności innymi odpowiednimi metodami, takimi jak wzmacnianie uczuć nacjonalistycznych”.
5. „Musimy stosować politykę kija i marchewki zarówno przy bezpośrednim wsparciu głównego wysiłku, jak i przy stosowaniu innych działań wspierających. Istotą takiej polityki jest stworzenie sytuacji pchać-ciągnąć (push-pull) ( , kombinacji nacisków i bodźców, które pokażą wady decyzji sprzecznych z naszymi interesami i pokażą zalety decyzji korzystnych dla nas”.
Nie mniej ważną uwagę poświęcono werbowaniu agentów spośród radzieckich i partyjnych robotników oraz operacji informacyjno-psychologicznych. Szczególną uwagę zwrócono na rekrutację pracowników z ambasad radzieckich, attache wojskowych i specjalistów wysyłanych do pracy za granicą. Cytuję:
„Zwrócić uwagę na potencjał psychologiczny, starając się aktywnie, jeśli to możliwe, zapewnić przejście na swoją stronę starannie wyselekcjonowanego personelu dyplomatycznego lub oficjalnego. Jeśli to się nie powiedzie, można próbować skompromitować takie osoby, a jeśli to się nie powiedzie, to wykorzystać istniejące przepisy jako podstawę do uznania ich za persona non grata. Taki program powinien być postrzegany jedynie jako celowy program dyskredytacji… Uciekinierzy zasługują na wysoki priorytet w tajnych i otwartych mediach”.
„W tajnych operacjach propagandowych powinniśmy kierować się przede wszystkim wiarygodnością. W ramach tych ograniczeń dopuszcza się szeroką swobodę działania i autonomię. „W dziedzinie działań politycznych musimy, jak zwykle, kierować się celami narodowymi i koniecznością unikania prowokacji do tego stopnia, że mogą one spowodować wzmocnienie reżimu Sowietów lub ich zdecydowaną reakcję. Nasza tajna propaganda nie musi martwić się o spójność, czy to w zakresie tematyki, czy relacji regionalnych, o ile nie jest konieczne unikanie działań, które mogą się wzajemnie wykluczać lub które mogą podważyć lub wyraźnie zdyskredytować jawnie prowadzone operacje… Tajne operacje informacyjne muszą opracować wiarygodny materiał uzyskany z otwartych źródeł informacji. Tajne działania muszą być ukierunkowane na wywieranie presji w wielu punktach poprzez powodowanie niepokoju i szerzenie wątpliwości, dezorientacji i podejrzeń. Uznaje się, że takie operacje mają największy wpływ w następujących dziedzinach: (1) pobudzanie dezerterów wśród oficjalnych przedstawicieli Sowietów i krajów satelickich poprzez ukryty nacisk na nich; (2) szerzenie się wątpliwości i niepewności w szeregach partii komunistycznych w krajach satelickich i w krajach wolnego świata. Oddział Rządu, prowadzący tajne operacje musi być jednak otwarty na pojawiające się możliwości wpływania na czołowe grupy w samym ZSRR i wzbudzania podejrzliwości, niepewności i nacisku.
Biorąc pod uwagę wielonarodowy i wielowyznaniowy skład państwa radzieckiego, nasi wrogowie nie mogli nie wykorzystać tego czynnika, który w latach wojny okazał się potężną siłą i ogromnym potencjałem, jeśli go skonsolidować na gruncie socjalistycznym, na podstawie ideologii komunistycznej .
„Stany Zjednoczone mogłyby zainspirować wspólnie z przywódcami katolików, protestantów, Żydów i być może muzułmanów przeprowadzenie światowej konferencji religijnej w Europie w celu rozwijania solidarności religijnej. Taki program mógłby być bezpośrednio skierowany przeciwko zagrożeniu religii, jakie stanowi komunizm”.

W.Cz. Na początku mówił Pan o zamiarach zdyskredytowania ideologii socjalistycznej i doświadczeń radzieckich. Czy jest to jakoś wyrażone w dokumencie?

L.I. Oczywiście jednym z głównych zadań stojących przed wykonawcami memorandum było zdyskredytowanie idei socjalizmu, doświadczeń radzieckich i przywództwa ZSRR. Istotne było „zniweczenie” socjalistycznych sukcesów i zalet socjalizmu jako systemu polityczno-społecznego, skuteczności jego polityki społeczno-gospodarczej. Oto kilka fragmentów dokumentu:
1. „Powodować wątpliwości co do stabilności naczelnego kierownictwa reżimu. W tym publikowanie opowieści uciekinierów, którzy brali udział w pracach aparatu komunistycznego, o spiskach przeciwko sobie między czterema głównymi przywódcami Kremla.
2. „Udzielać obywatelom radzieckim przydatnych rad, jak przetrwać w tym niebezpiecznym i burzliwym czasie, ostrożnie wprowadzając do psychologii jednostki ideę osłabienia skuteczności systemu”.
3. „Przekazywać wrażenie, że stanowisko rządu Stanów Zjednoczonych jest stanowiskiem obserwacyjnym”.
4. „Wykorzystywać oparte na faktach założenia, poczynione przez wojskowych amerykańskich i zachodnich oraz inne prominentne osoby (ale nie przez wyższych dowódców), którzy miali doświadczenie w kontaktach z armią ZSRR, że wojsko musi przejąć władzę w kraju, aby negocjować z Zachodem ”.
5. „Zwiększyć nacisk na rolę Stanów Zjednoczonych i innych krajów wolnego świata w ochronie uciekinierów przed tyranią radzieckich komunistów, zapewniając im schronienie i nowe życie pełne możliwości i wolności. Twierdzić, że obecna chwila stwarza najlepszą okazję do ucieczki, zwłaszcza dla rosyjskojęzycznej ludności NRD i przedstawicieli Sowietów za granicą. Należy być przygotowanym do natychmiastowej publikacji w dramatycznych słowach o wszelkich ucieczkach żołnierzy Armii Czerwonej i członków partii komunistycznej oraz szeroko relacjonować ich ucieczkę za granicę, z fotografiami i udzielanymi wywiadami.
6. „Ciągle budzić wątpliwości co do lojalności przywódców krajów satelickich wobec nowego reżimu moskiewskiego”.
7. „Zgłaszać wszelkie oparte na dowodach oznaki niezgody w polityce i interesach między krajami satelickimi lub partiami komunistycznymi innych krajów a Związkiem Radzieckim. Takie przesłanki mogą być wynikiem tajnych operacji, pod warunkiem, że działania te rodzą wiarygodne przesłanki”.
8. „Dostarczać aktualnych dowodów pokojowych intencji krajów wolnego świata, używając jednocześnie wyrazów przyjaźni wobec narodu radzieckiego oraz takich propozycji, jakie można złożyć w celu pokojowego rozwiązania głównych różnic”.

W.Cz. Ale „zimna wojna” często zamieniała się w wyraźne wspomnienia, nie mówiąc już o „bazach”, „manewrach”, prymitywnym szpiegostwie…

L.I. Tak, i plan zawierał obszerną listę środków militarnych mających na celu wywołanie odpowiedniego efektu psychologicznego i presji na ZSRR, co obserwujemy dzisiaj. Były to jednak raczej środki odwracające uwagę radzieckiego kierownictwa od rozwiązania przez Amerykanów głównego zadania – pokojowego zniszczenia Związku Radzieckiego, ale sprawiały wrażenie, że Stany Zjednoczone i NATO były nastawione na atak militarny (prewencyjny atak nuklearny) i tylko do tego nieustannie się przygotowują. Na przykład wypowiedzi o stałym wzroście potęgi sił zbrojnych, demonstrowaniu ich gotowości bojowej poprzez ćwiczenia, manewry morskie, loty powietrzne, otwieranie baz i twierdz wojskowych na całym świecie. Wszystko to miało na celu przyjęcie przez rząd radziecki (a potem rosyjski, w tym obecny) błędnych decyzji strategicznych i geopolitycznych. Tak jest w praktyce do dziś.
Nasze pokolenie, Walentin Wasiljewicz, pamięta reformy Chruszczowa, które doprowadziły do​​dotkliwego niedoboru chleba, mleka, masła, mięsa itp. w ZSRR. Wszystkie pola były zasiewane kukurydzą, bo tak powiedział Nikicie pewien amerykański farmer. Jednak najpotężniejszy cios ZSRR i światowemu systemowi społecznemu zadał tzw. ujawniony kult jednostki Stalina. Zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, perspektywy socjalizmu, światowego ruchu komunistycznego i zasady Organizacji Narodów Zjednoczonych spoczywały na imieniu Stalina. Wszystko to zostało nagle osłabione, zniszczone.
Nowe „myślenie” polityczne i „uniwersalne wartości” Gorbaczowa w przeciwieństwie do interesów narodowych, a także reformy zapoczątkowane na Zachodzie podkopały podstawy ZSRR. Pijanemu Jelcynowi po kolejnym kieliszku powiedziano też, że państwo jest złym właścicielem i że cała produkcja i zasoby powinny być oddane w ręce prywatne, najlepiej zagraniczne, a obfitość przyjdzie natychmiast. Putinowi powiedziano, że państwo powinno wyjść z gospodarki, dać prywatnemu handlarzowi (przede wszystkim jego kumplom) pełną swobodę, a PKB natychmiast się podwoi. Bo ZSRR nie produkował ani nie dostarczał za granicę niczego poza gumowymi kaloszami. Uważam, że bardzo ważne miejsce w amerykańskich planach wobec Rosji jak dawniej zajmuje polityka kadrowa: większej głupoty i karuzeli niż w obecnej Federacji Rosyjskiej, w praktyce światowej raczej nie obserwuje się. Awans na premiera, a następnie na prezydenta D.A. Miedwiediewa – czyż nie jest to największe zwycięstwo amerykańskich służb wywiadowczych.

W.Cz. Leonid Grigoriewicz, czy oskarżenia ze Stanów Zjednoczonych o ingerencję rosyjskich hakerów w proces wyborczy po stronie Trumpa w jego konfrontacji z H. Clintonem miały jakiekolwiek podstawy, czy też jest to wyuczona na pamięć tyrada: Wszystkiemu winna jest Rosja?

L.I. Po pierwsze, chciałbym zauważyć, że nie będziemy kategorycznie zaprzeczać temu faktowi, ponieważ ciekawi młodzi ludzie dorastający w naszym kraju, starają się udowodnić swoje umiejętności, ujawnić swój potencjał. Być może ktoś próbował coś tam złamać. To nie są nasze problemy. Po drugie, Stany Zjednoczone oficjalnie ogłosiły utworzenie Generalnego Dowództwa Cybernetycznego, które oficjalnie działa od 2009 roku. Ale do dziś nie zostało jasno określone, komu, jakiej strukturze dowodzenia będą podlegać cyberwojska. Na razie podlegają one Ministerstwu Obrony, ale najwyraźniej kilka struktur chce mieć taki „wszechwiedzący” organ – NSA, CIA, FBI itp. Być może jesteśmy świadkami zwykłej walki konkurencyjnej. No i po trzecie, amerykański system polityczny był budowany przez wieki i jest dość stabilny i nie podlega rewolucyjnym zmianom. Wprawdzie ostatnie wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych pokazały, że w społeczeństwie amerykańskim zaszły istotne zmiany, a dostosowanie mechanizmów zapobiegania sytuacjom nadzwyczajnym, które wcześniej odbywało się w dość prosty sposób poprzez liczne poprawki do konstytucji i wybory na różnych szczeblach, oraz sprzeczności międzypartyjne zostały zepchnięte na margines życia politycznego i nie położono na nie nacisku, miękkie ustawienie nie sprawdziło się w ostatnich wyborach prezydenckich. Dlatego pojawiały się różne ekscesy, aż do masowych starć.
Wewnątrz amerykańskiego systemu politycznego istnieje jeszcze jeden stabilizator sytuacji – zamknięty wewnętrzny obieg elit, który podejmuje zamknięte decyzje, czasem trudne, ale obligatoryjne do wykonania. Są to z reguły szanowani autorytatywni ludzie, kolejność i sposób ich wyboru jest nieznana, ale to oni odgrywają wielką rolę stabilizującą w procesie politycznym USA. Wydaje się, że to właśnie ten organ (krąg) podjął decyzję o wynikach wyborów prezydenckich w 2020 roku. I tutaj dominującą okolicznością nie było przywrócenie sprawiedliwości czy ukaranie odpowiedzialnych, ale stabilizacja samej Ameryki. I w żadnym wypadku nie można zaprzeczać wynikom wyborów po ich oficjalnym ogłoszeniu. Widzimy, jak Trump jest surowo traktowany za to, że nie zgadza się z wynikami, aż do impeachmentu włącznie. Ale generalnie wydaje mi się, że te wybory mogą mieć daleko idące konsekwencje. W szczególności podział na dwie Ameryki. Bo prawomocności wyborów nie popiera prawie połowa wyborców. Jak na USA to dużo. Oczywiście Ameryka nie upadnie w nadchodzących miesiącach i latach. Ale wierzę, że problemy, przede wszystkim społeczno-ekonomiczne, nie ominą Stanów Zjednoczonych, co oznacza, że ​​ruchy protestu staną się silniejsze. Należy również zrozumieć, że w walce o władzę starli nie tylko Demokraci i Republikanie, ale także finansiści i przemysłowcy, a głównym pytaniem wyborów jest to, jaka będzie Ameryka w najbliższej przyszłości. A przyszłość ludzkości będzie w dużej mierze zależała od tego wyboru. Wraz z D. Trumpem wiele osób pokładało nadzieje w uniknięciu obozów koncentracyjnych, sztucznej inteligencji, pandemii, cyfryzacji itp.
… Podsumowując postawiony temat, należy uznać, że ten amerykański projekt – wykorzystać śmierć I.W. Stalina, aby osłabić ZSRR, zakończył się ostatecznie sukcesem. Do władzy doszli ludzie o prymitywnym intelekcie i zostali po prostu oszukani, zwabieni w zastawione pułapki. Wydaje się jednak, że decydującą rolę odegrali jednak wysocy rangą urzędnicy państwowi i tzw. rekrutowani przez tajne służby Zachodu i tak zwani dysydenci, nazwiska wielu z nich są nadal nieznane. Uważam jednak, że nigdy w naszej historii nie było tak dużej liczby zagranicznych agentów, jak w dzisiejszej Federacji Rosyjskiej, przenikania ich do wszystkich struktur państwowych i takiego wpływu na podejmowane decyzje strategiczne, sądzę, nie było nigdy w naszej historii. Może się w czymś mylę, ale na radzieckich uniwersytetach i w mojej służbie uczono mnie myśleć w kategoriach operacji, a nie przypadkowości.

W.Cz. Leonid Grigoriewicz, dziękuję za bardzo interesującą i, jak sądzę, przydatną informację.


Leonid IWASZOW, Walentin CZIKIN

( tłum PZ)

Wierni Polsce Suwerennej
poprzedni Wierni Polsce Suwerennej
 
Popularne artykuły
Komentarze 0
Każdy komentarz wnosi coś cennego! Czy zgadzasz się z przedstawionymi w artykule opiniami? Dołącz do dyskusji i podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach!