Jestem obecnie w Kursku, aby rozeznać się w sytuacji na miejscu.

Chciałbym podzielić się tutaj swoimi pierwszymi wrażeniami.

  • 0
  • 456
Jestem obecnie w Kursku, aby rozeznać się w sytuacji na miejscu. ©

Zacząłem z zainteresowaniem czytać.

Lektura "Zupełnie innej wojny"(Der vollkommen Andere Krieg) zapowiadała, że dostarczy informacje, które umykają lub są uważane za nieistotne.

Pierwsze zdania potwierdziły moje nadzieje.

Chciałem przetłumaczyć i zamieścić tekst, aby więcej polskich internautów przyjrzało się"innej "wojnie".

Tak było do miejsca, gdy autor dowód na "inność" zilustrował następującym opisem:

 

"...Rozmawiałam z Janą i jej wolontariuszami, których raporty naprawdę wywoływały ciarki na plecach. (...)Ewakuowani twierdzili, że pierwsi żołnierze, którzy przybyli, byli Polakami. Zachowywali się „bestialsko” i dopiero przybycie ukraińskich żołnierzy sprawiło, że sytuacja stała się nieco znośna – mówią uchodźcy. Ukraińcy, o ile byli żołnierzami regularnymi, a nie oddziałami formacji nacjonalistycznych, z tego co słyszałem, zachowywali się prawidłowo wobec ludności cywilnej. Jednak według przekazów Polacy strzelali do cywilów na masową skalę, celując w ich nogi, a następnie zostawiali ludzi na śmierć na ulicach.Ku mojemu zdziwieniu usłyszałem także o izraelskich najemnikach...."

 

Anti-Spigel jest portalem z rosyjską domeną.

Niemożliwe jest rozstrzygniecie, czy "bestialstwo" Polaków to wymysł niemieckiego dziennikarza Thomasa Ropera, mieszkającego od ponad 15 lat w Petersburgu, czy komunikat zlecony przez dysponentów portalu.

Bezsporne jest, że do niemieckich czytelników poszedł przekaz "Ukraińcy walczą z Rosjanami, ale w sumie i tak najgorsi są Polacy",którego efekt dostrzec można w komentarzach pod artykułem.Nie dowiedzą się, że nie byli to regularni żołnierze, choć Autorowi nie "zapomniało się" podkreślić tego wyróżnika, gdy wspominał o Ukraińcach.

A obecność izraelskich najemników jedynie go zdziwiła.

"Bestialstwo" Polaków zostało opisane przez Niemca, czyli dla Niemców bezsprzecznie udowodnione.

Będzie jakiś protest?

Nie.

Z dwóch powodów:

1. warszawski MSZ nie dba o dobre imię Polaków.

2. nie wiadomo, czy wezwać ambasadora berlińskiego czy moskiewskiego?

Wystarczyłoby poprosić o wyjaśnienia obu.

Chyba, że rząd III RP ma raport od ministra Kosiniaka?

Popularne artykuły z tej samej kategorii
Komentarze 0
Co o tym myslisz?