Judaizm: koktajl religijny z Mezopotamii i nie tylko

Zastanawialiście się kiedykolwiek, skąd się wziął judaizm? Nie mówię tu o oficjalnej wersji z gorejącym krzakiem i Mojżeszem – chodzi mi o to, co może się za tym kryć.

  • 0
  • 0
  • 0
© Image Copyrights Title

Wyobraźmy sobie judaizm jako taki religijny koktajl: wrzucamy do miksera trochę hinduizmu, kapkę taoizmu, solidną porcję perskich wierzeń, szczyptę chińskiej etyki i garść sumeryjskich mitów.
Wstrząsamy, nie mieszamy– mamy wiarę w Boga.
Dziwnego- stwarza i niszczy, łagodny i mściwy, Jedyny, ale zazdrosny o cudzych Bogów...

Nim wypijemy, to przyjrzyjmy się składnikom.

Zacznijmy od hinduizmu. Wedy, stare indyjskie teksty, pełne są rytuałów, ofiar, zasad porządku świata.
Judaizm też ma swoje ofiary – Świątynia, kapłani, cała ta ceremonia.
Nie znajdziemy tam Brahmy czy Wisznu, ale idea, że świat ma reguły, a człowiek musi je szanować, pachnie trochę hinduizmem.
Może Żydzi, wędrując po starożytnym świecie, podłapali ten  rytualny styl?
Nie mówię, że kopiowali, ale podobieństwa są.
Nie mówię też, że nie kopiowali.

Taoizm – tu mamy coś innego. Tao to taka nienazwana zasada, co płynie przez wszystko.
Judaizm ma JHWH, Boga z imieniem, ale też tajemniczego, jak TAO- nie do ogarnięcia.
W Torze jest rytm – szabat, święta, odpoczynek. Taoizm mówi: żyj w zgodzie z naturą, nie szarp się.
Czy Żydzi wzięli stąd pomysł na harmonię z boskim planem?
Czy czytali Laozi? Coś w tym jest, że oba światopoglądy lubią porządek bez chaosu.

Religie perskie, głównie zaratusztrianizm, to już grubszy dodatek.
Ahura Mazda kontra Angra Mainju – dobro walczy ze złem.
W judaizmie szatan pojawia się późno, ale zrobiono z niego poważnego gracza.
Anioły, demony, sąd nad światem, zmartwychwstanie – to brzmi jak perskie składniki.
Żydzi siedzieli w Babilonie pod perskim panowaniem, więc mieli czas posłuchać zaratusztriańskich historii. 
Perski wpływ na eschatologię judaizmu? Bankowo.

Etyka chińska, czyli Konfucjusz i cesarska praktyka.
Szacunek dla rodziny, starszych, wspólnoty – brzmi znajomo? Dekalog: czcij ojca i matkę, nie zabijaj, nie kradnij.
Judaizm buduje naród, trzyma ludzi razem, daje obowiązki.
Konfucjusz nie gadał o Bogu, ale Żydzi mogli wziąć tę społeczną dyscyplinę i włożyć ją w swoją wiarę.
Handel szedł Jedwabnym Szlakiem, może razem z nim opowieści o prawach moralnych?

Mity sumeryjskie – tu też jest ciekawie.
Potop u Gilgamesza, człowiek z gliny, bogowie rządzący światem.
A w Biblii? Noe, Adam z prochu, Bóg na tronie.
Sumerowie byli sąsiadami, Mezopotamia to kolebka cywilizacji. Żydzi, żyjąc tam, słyszeli te tłumaczenia historii świata.
Nie przejęli wielobóstwa, ale szkielet – potop, stworzenie – wygląda podobnie.
Przypadek? Nie sądzę.

Uciekinierzy z Egiptu biorą te kawałki i robią z nich coś, co uspokaja ich świadomość.
Jeden Bóg, nie panteon hinduski czy sumeryjski. Prawo, nie tylko taoistyczna harmonia.
Walka dobra ze złem, ale bez perskiego dualizmu. Etyka wspólnoty, jak u Chińczyków, lecz z Bogiem w centrum.
To mikst, ale z żydowską pieczęcią.

Czy to ważne, skąd co wzięli?
Co z tego wynika?
Jeśli judaizm to taka mieszanka, to chrześcijaństwo i islam, które z niego wyrosły, też mają te smaki w sobie.
Może religie to nie czyste źródła, tylko rzeki, co zbierają wodę z różnych dopływów?
Pomyślmy o tym następnym razem, jak usłyszymy o Synaju – może tam był mikser, a nie tylko tablice.

Ciekawi mnie, czy współcześnie żyją ludzi, ktorzy dolożą do tego koktajlu nowe smaki.
A może odkryjemy, że czegoś brakuje.
Na przykład słowiańskiego Boga RODA.

Wolność wystawiona na sprzedaż
poprzedni Wolność wystawiona na sprzedaż
 
Popularne artykuły
Komentarze 0
Każdy komentarz wnosi coś cennego! Czy zgadzasz się z przedstawionymi w artykule opiniami? Dołącz do dyskusji i podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach!